...::: Omen Mortis :::...
Grupa Omen Mortis zajmująca się grami fabularnymi i karciankami
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum ...::: Omen Mortis :::... Strona Główna
->
Odpady z sesji.
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Administracja
----------------
Regulamin
Sekretariat
Gry
----------------
Pu-239
D&D
7th Sea
Zew Cthulhu
Śródziemie
Wiedźmin
Warhammer (WFRP)
Warhammer 2 e.d.
Neuroshima
Frankenstein Faktoria
CyberPunk 2020
Arkona
Kroniki Mutantów
Naruto Chronicles
Matryca
Crystalicum
Droga Ku Chwale
Spellslinger (d20)
Magic: The Gathering
Kult
Systemy Bitewne
Gry On-line
Inne Gry
Hospiterror
Planszówki
Dragon Ball
Świat Mroku
Wolsung
Earthdawn
e-Sesje
----------------
ePu-239
eSesja Gucia (narazie bez nazwy konkretnej xD)
Arkona OnLine
N@ruto
Inne
----------------
Projekty Autorskie
Co dodać lub zmienić?
Grupa Omen Mortis
Nie zrzeszeni
Odpady z sesji.
Obszar wewnętrzny
----------------
Obszar ogólny
Gućlandja
Gry Komputerowe
----------------
eRepublik
Offtopic
----------------
Gry komputerowe/ Gry na konsole
Spam!
Targowisko
Kosz
ShoutBox
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Zippo
Wysłany: Wto 13:23, 01 Wrz 2009
Temat postu:
System Pu. Po walce (z najlepszym potworkiem "w mieście")
MG: Kurde trzeba było wam jednak dać 10lvl
+Cz@rny-
Wysłany: Pon 12:10, 25 Sie 2008
Temat postu:
Sesja z wczoraj. MP jestem ja (DnD). Rzuty na trafienie (czyli walka). Spojrzenie MP na Gracza. Reakcja Gracza na przygotowywany rzut jest taka: Kołysze się jakby miał chorobę sierocą i pod nosem powtarza: "Oby nie krytyk, oby nie krytyk...". Reakcja MP na to, to przytrzymanie Gracza w emocjach poprzez podrzucanie kostką k20 w ręku i nagły wybuch Gracza tymi słowami: "No rzucaj wreszcie...". Gracz przeżył. Uwielbiam to i ten strach w ich oczach, zresztą MP ma budować napięcie w grze...
Ranald
Wysłany: Czw 22:54, 31 Lip 2008
Temat postu:
Wiem że jestem na tym forum raczej gościnnie ale myślę że mogę sie podzielić moimi ciekawymi gagami z sesji w końcu śmiech to zdrowie
D&D :
Nasza drożyna dostała za zadanie napadniecie w lesie karocy hrabiego który był tyranem i zdzierał ostatnie grosze z biednych wieśniaków jako danina , obstawa 4 strażników myślicie zapewne nic trudnego lecz zadanie musiało zostać wykonane po cichu i miało wyglądać jak wypadek , Postanowiliśmy wiec zastawić pułapkę tylko jaka...? kolega (Tropiciel) opisał nam swój genialny plan wciągnięcia gigantycznego kamienia ku konarom drzew i spuszczenie go na przejeżdżającą karoce... reszta drużyny popatrzała na niego i orzekła że ma być to wykonane po cichu a tropiciel na to :To obtoczymy go w gąbce
D&D(Ponownie
):Drużynowy Krasnolud postanowił że w karczmie naje sie Grochówki OK... po posiłku MP mówi że musi iść za potrzebą i to szybko albo zaraz narobi w gacie krasiek leci na zaplecze na to zaklinacz że idzie za nim i ze jak zacznie rzuca jakiś(chyba 1 pozimowy czar płonący pocisk czy coś) Mp nakazał rzut ... wyszedł taki rzut że krasnolud eksplodował wszyscy po usłyszeniu huku wyszli na zaplecze i pytamy co sie stało a zaklinacz na to: życie uszło smród został xD
Warhammer:
Nasza wspaniała ekipa staje na przeciw zamku von Wittgenstein(Kampania wewnętrzny wróg)Mistrz opisuje mroczny i przytłaczający klimat napięcie rośnie nagle obraca sie hallfing i pyta czy mamy pochwy (chodziło mu do mieczy ) mistrzunio rzucił całą garścią kości w niego xD
Earthdawn:
Środek przygody w wielkim mieście złapaliśmy trolla który napadł na nas w uliczce i zabraliśmy go na spytki... Ja jako ork wojownik probowałem go zastraszyć lecz nie wyszło na to nasza koleżanka (wietrzniak władca zwierząt)dziarsko rzekła "Ja wam pokaże jak to się robi używam pazurków" okazało się że pokroiła trolla i ścianę za nim
(dla tych co nie grali w "Eda" wietrzniak to coś w rodzaju wróżki 25-35 cm skrzydełka ...Troll maszyna do zabijania 2-2,5 m
)
XaRgos
Wysłany: Sob 23:25, 05 Sie 2006
Temat postu:
Jedna z moich ulubinych sytuacji
System: ZC 1920
*MG - Mlody
*Gucio - Ksiegowy, ochroniarz... facet od brudnej roboty
*Ja/ X - Prywatny detektyw
(byli jeszcze inni, ale to my bralismy udzial w tej akcji XD)
No to kilka dni po tym jak Gucia zaatakowali jacys kolesie (nieskutecznie - Gucio ich zbil i zabral jednemu portfel) postanowilismy z nudow odwiedzic owego delikwenta XD...
Podjechalismy pod jego dom, wzielismy go po 'dobroci' do wozu i wywiezlismy za miasto...
Gdy przyszlo do wychodzenia z samochodu, koleszka za bardzo nie chcial wspolpracowac, wiec chcielismy mu pomoc, no ale nam nie wyszlo.... po szybkim namysle wspomoglem sie swoim niezawodnym przyjacielem - Rewolwerem .45 ... koles zmiekl i wyszedl ... oczywiscie na kolana padl ... bylo troche wykladow o tym kogo wolno ruszac, a kogo nie ... takie typowe "bla-bla-bla" ... no ale sie dogadalismy, ze od tej pory koles bedzie naszym chlopcem na posylki/ czlowiekiem od brudnej roboty ... nie mial wyjsci wiec sie zgozil ... ja worcilem do wozu, a Guc chcial z nim jeszcze zamienic slowko ... i zamienil XD ... oburzony powiedzial:
"To ja tu jestem od brudnej roboty"
po czy walnal kolesia mlotem (ktorym wczesniej u Momka rozwalalismy z latwoscia sciany) ... odwiezlismy kolesia do domu i niby wszystko cacy ...
Ale po jakims miesiacu od tego zdazenia okazalo sie, ze Gucio nie udezyl kolesia tylko kijkiem odmlotka, ale rowniez samym mlotkiem XD ... wiec koles zgon powinien miec XD ... no ale co to dla nas ... XD
ssammy
Wysłany: Czw 17:42, 03 Sie 2006
Temat postu:
i tak spiewy Momka zabijaja...
@ od Momek
- nie podoba sie !?
@ ssammy
no wlasnie niebardzo...
+Cz@rny-
Wysłany: Śro 15:10, 02 Sie 2006
Temat postu:
Sytuacja taka, próbując się ratować obiecaliśmy szamanowi, że zrobimy drzwi. Więc wyszliśmy na powierzchnię, ale dostaliśmy obstawe 50 przeciwników, z czego 10 dość silnych, a 40 średnio silnych. Próbowaliśmy wykombinować jak ich oszukać i uciec albo chociaż walcząc wyjść bez szwanku i padł taki plan:
Ssammy: Mam pomysł, podpalimy obok dom i powiemy im, że mają lecieć po wode, a my w tym czasie uciekniemy.
+Cz@rny-: Wszystko super tylko, że oni nas nierozumieją.
Tylko szaman mówił naszym językiem - pozdro
Wilczur
Wysłany: Pią 20:38, 17 Lut 2006
Temat postu:
No OK... Zobowiązałem sie, więc napiszę... Jest to sytuacja z dzisiejszej sesji D&D.
MP - Guciu
XaRgos - mnich, człowiek
Ola - wojowniczka, człowiek
Momek - paladyn, aasimar
Czarny - tropiciel, elf
(rola główna) Ja - mnich, człowiek
Na początku dopadły nas niziołki, barbarzyńcy. Związały i zaprowadziły nas do swojej wioski. Tam Czarny był niemiły dla ich wodza i szamana (co nie psuło humoru wodzowi...) i musiał zostać jako zakładnik. Okup wynosił 72 zęby. Ole jakoś ocaliliśmy (chceli sobie zostawic kolejną kobietę... Miała większe "argumenty" od ich głów... ;D) i poszliśmy dalej z misją znalezienia jakiejś kobiety, która chce gdzieś iśc a my mieliśmy iść z nią... Misja była od... kogoś. Jakiegoś (potem sobie przypomnieliśmy na szczęście imię - Stefan) kolesia... Dotarliśmy na miejsce.... Domek przed bagnami. Puk, puk... Okazało się, że trafiliśmy do burdelu... Było tam 6 kobiet. Trzeba było zapłacić i zostac z nimi na 2 godz w jednym pokoiku, żeby dowiedzieć się, której szukamy etc. Jako najodważniejszy... (potem żałowaliśmy że Oli nie puściliśmy...) wszedłem, zapłaciłem i znalazłem się w pokoju z 6 napalonymi laskami... Myślącymi tylko o jednym.... SEX!!! Starałem się nie zapomnieć o misji....Chciałem coś powiedzieć, ale po chwili miałem pełne usta (ustami i innymi takimi)... Po godzinie walk, biegania po suficie itp otworzyłem okno, przez które z odsieczą wskoczył do mnie Hubert.... Zachował się jak prawdziwy bohater.... Popatrzył i odszedł... Okazało się, że każda zna jakiegoś Stefana, "Ale czy był z (...) ..." Po godzinie dowiedziałem się że każda chce gdzieś iść... Co się okazało... Obok był 2 domek i tam mieszkała owa Marta... Więc ja jeszcze godzinkę "popracowałem"... Ale stwierdziłem, że moge wykorzystać sytuację... Przecież nikt nie powiedział że dziwki są tylko do jednego przydatne... Mają w końcu zęby... Ogłuszyłem wszystkie i zebrałem łącznie 217 zębów... Miałem już okup za Czarnego... Pobiegłem, wykupiłem jego, kupiłem 20 kg niziołczych ciastek+kozę... Koże oddałem, bo tylko spowalniałaby tempo a ja nie jestem materialistą. Zabrałem Czarnego i pobiegliśmy do kompanów. Okazało się, że dobrze zrobiłem. Nasza podróż ma trwać 2-3 dni... Żarcia mało, ale... MAMY CIASTKA!!! Buhahahaha. Ubaw był nieziemski... Żadne słowa żadnego barda i minstrela nie opiszą tego co się u mnie działo... To trzeba było zobaczyć. Mam nadzieję, że w miarę poprawnie opisałem całą sytuację... Jeśli o czymś zapomniałem, lub jeśli ktoś chce cos dopisać, to niech to robi. Jestem tylko człowiekiem.
Wilczur
Wysłany: Pon 1:24, 13 Lut 2006
Temat postu:
Zippo, zapomniałeś jednego motywu... Oczywiście w wykonaniu Buliego... Było to na początku sesji. Chłpocy (Buli i XaRgos) dowiedzieli się, albo przypomnieli sobie że ich poprzednia sesja była snem... I na to komentarz Buliego: "Ale fajnie że to był sen... Nie dałem moich jabłek tej dziewczynce..." Kto zna Buliego i wie jaki on potrafi być... przekonujący (patrz: śmieszny) był nieziemski ubaw.... I do tej sesji (choć w naszym świecie podczas sesji a nie w świecie Fallouta). Jakas walka... z wilkami. Wszyscy (Hubert i Zppo) przejęci, a ja z Bulim mamy zabawę... Związujemy kota Zippa łańcuszkiem od choinki żeby nie mógł chodzić ani się uwolnić... Może chore ale zabawa była przednia...
achtam zaraz bylem przejety, poprostu probowalem was zabic tymi wilkami, dzien jak codzień...
Zippo
Wysłany: Nie 19:39, 12 Lut 2006
Temat postu:
Miejsce akcji:Krosno
bohaterowie:
Che - Xargos
Sx - Bulek
Kaja - BN
Che do Kaji - Czym sie zajmujesz
Kaja - prowadze samochody, czołgi i wszystko co sie rusza
Sx - a masz cos?
Kaja - Taaaa czołg, ale bez bateri
Sx - Taaa??
Kaja - No co ty głupi
idzie
trzech
ludzi przez las:
Buli podczas ataku na wilki - Utwóżmy kwadrat (chlodziło o formacje obronną)
XaRgos
Wysłany: Nie 2:02, 05 Lut 2006
Temat postu:
Akurat mi sie przypomnialo jak Bogus mi napisal cos tam o Rockmanie w CP2020 . . .
Przebuj po prostu . . .
Postacie dramatu:
* Guc (MG)
* Xill (ktos lysy . . . solo chyba)
* Momek (rockman
)
* Ja/ X (Technik . . . standard)
Miejsce:
moj warsztat
. . .
Ja oczywiscie ciezko pracujacy siedzialem w warsztacie, az tu nagle przed nim zaczyna gadac dwoch lysych gosci (Mom&Xill). Nagle Buli podnosi Momka wyraznie chcac zrobic mu krzywde, nagle podjezdza policja i wkracza do akcji . . .
Pytaja sie Xilliona co robi Momkowi, a ten zdesperowany gladzi go po lysinie chcac wmowic policji, ze poprawia mu fryzure . . .
. . .
Policja sie chyba na niego wkurzyla ( nie pamietam niestety:P) . . .
Ale wszyscy wybuchli smiechem na widok miny Xilliona gdy dowiaduje sie, ze Momek jest lysy . . . xD xD
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin